Ale tutaj jest sporo fajnych miejsc z jedzeniem. Kuchnia miejscowa, hinduska, tajwańska, japońska, tajska... Na obiad zjedliśmy coś hinduskiego a na kolację tajski standard czyli piekielnie ostrą zupę z krewetkami i trawą cytrynowy czyli tom yum noodles... Jutro zaatakuje miejscowe desery i japońskie żarcie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz